Uderzające jest to, jaka otacza go przestrzeń. Jak daleki jest od tej ludzkiej rzeki, oddzielny, nie z ich świata. Bardzo dobre zdjęcie - pokazuje więcej, niż chciało by się widzieć. Tylko chyba nie rozumiem tytułu. To bardzo rzadko jest świadomy wybór, tak myślę.
Właśnie zauważyłam zakładkę, od której na pewno zacznę przeglądanie Twojego blogowego archiwum. Tak :) Twój Kraków.
I ... ja tez rozmyslam dzisiaj...az rozbolala mnie glowa...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
smutne, ale prawdziwe...
OdpowiedzUsuńUna stupenda foto in B/N che dimostra la solitudine e l'indifferenza delle persone.
OdpowiedzUsuńComplimenti, ciao Cri : )
Lubię uliczne kadry
OdpowiedzUsuńWybór, nie wybór....trudno powiedzieć :-o
OdpowiedzUsuńna Krakowskich uliczkach to codzienność...
OdpowiedzUsuńMoże wybór, może konieczność, a może ... naciąganie życzliwych ... Przez takie "może" trochę znieczulica padła na takie obrazki ...
OdpowiedzUsuńUderzające jest to, jaka otacza go przestrzeń. Jak daleki jest od tej ludzkiej rzeki, oddzielny, nie z ich świata. Bardzo dobre zdjęcie - pokazuje więcej, niż chciało by się widzieć.
OdpowiedzUsuńTylko chyba nie rozumiem tytułu. To bardzo rzadko jest świadomy wybór, tak myślę.
Właśnie zauważyłam zakładkę, od której na pewno zacznę przeglądanie Twojego blogowego archiwum.
Tak :) Twój Kraków.
Pozdrowienia i dziękuję, że zaglądasz do mnie.