środa

spokoju i równowagi pragnę !!




Zakupy w centrum handlowym są dla mnie wysiłkiem większym niż praca  w kamieniołomie. Zmęczenie fizyczne i psychiczne daje znać o sobie po ok 15 min. przebywania w takim miejscu. Rozpędzony tłum szukający nie wiadomo czego i kogo miażdży wszelkie normy zdrowego rozsądku, butiki pełne fikuśnych koronkowych sznurówek, zaliczanych podobno do bielizny damskiej, nachalna muzyka puszczana podobno dla relaksu...
I tak o to jako mężczyzna czuję się przeokropnie z tą bezsilnością wobec całej gamy negatywnych emocji wydobytych z najodleglejszych zakamarków mojej osoby.
Nadciągnęły czarne chmury... 
Może ja po prostu się starzeję...? Chyba zacząłem się bać o się i moje ja. 

1 komentarz:

  1. o tak ! zakupa jak zawsze męczące dla mężczyzn ;p Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń