wtorek

dom z duszą...








Przepraszam za swoją długą nieobecność, co najgorsze niczym nie usprawiedliwioną, chyba po prostu mi się nie chciało...
W najbliższych dniach nadrobię zaległości w waszych zdjęciach.
Pozdrawiam i mam nadzieję już nie znikać.

2 komentarze:

  1. tam ktoś mieszka?

    PS. A wiesz, że zastanawiałam się ostatnio, co się z Tobą dzieje? :)

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, ten dom stoi samotnie :)

    OdpowiedzUsuń