szare koty świecą zielenią przynoszą je szczurze ryje otwarte na sposobność
mawiałem sam do siebie wierząc w prawdę przekonań co to niby buduje
jakiś czas umknął wieki temu wiatr rozdarł między to co jego odwracam teraz szkło dwoma dnami dołem do parteru od spojrzeń |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz